Muszę Wam się do czegoś przyznać 😉 Jestem uzależniona. Od zieleni. Zapachu bzu. Szumu szeleszczących liści. Widoku połyskującej tafli jeziora i pieniących się morskich fal. Ostrych tatrzańskich szczytów i miękkości mchu. Czerwieni maków i ciepła rzepaku. Od tego uczucia, gdy bosymi stopami chodzisz po rosie. Jadąc do pracy mijam pola i łąki. Stada czapli siwej stały się już stałym elementem mojego wiosennego krajobrazu. Zapierającym dech w piersiach. …
