Tak, są ludzie niezastąpieni. Po których na zawsze pozostaje smak wspomnień, jak smak gorącej czekolady rozpływającej się w ustach w jesienny wieczór. Ich zapach wciąż jest żywy, jak zapach chleba wyjętego prosto z pieca. Są ludzie, o których się nie zapomina, choćby zgasły ostatnie świece i wszyscy rozeszli się do domów. Choćby było ciemno, zimno i tłoczno od listy spraw do załatwienia na już, bez chwili wytchnienia. Ludzie, którzy zmieniają małe światy innych, nawet gdy są już po tej drugiej stronie życia. Ci, którzy wyryli się tak głęboko, że wciąż widzisz ich rysy i oczy wypełnione po brzegi marzeniami. Tacy nieidealni, stają na drodze bez prób, powtórek i zostają już do końca.
Tak młoda, z rudymi włosami tańczącymi na wietrze we wszystkie strony, a jednak coś pękło. Zbyt dużo wrażliwości, by ją pomieścić w tak małym ciele. On tak bardzo chciał wysokich gór. Kiedyś dał mi list. Pisał, że himalaistka Wanda Rutkiewicz została gdzieś wśród szczytów i że to śmierć wyjątkowa. Sam został tam już na zawsze. Kochała teatr, tę ostatnią sztukę zagrała tak autentycznie, do granic ludzkiej wytrzymałości, że stała się moim nauczycielem. Najlepszą lekcją pokory, której uczę się do teraz, wciąż i wciąż na nowo.
Nie jest łatwo pisać mowę pożegnalną, ten ostatni list do Nieba, ale tak łatwo jest wtedy przypomnieć sobie, że nienawiść, żal i wszystkie inne zmory, nie mają żadnego sensu. Żadnej przyszłości.
Dziękuję Wam. Te dłuższe i krótsze życia, przerwane nagle. Dziękuję Ci, mój Aniele Stróżu. Ty wszystko wiesz.
Śmierć nie jest końcem wszystkiego…
Przeszedłem tylko do sąsiedniego pokoju.
Nadal jestem sobą…
I dla siebie jesteśmy tym samym, czym byliśmy przedtem…Zatem nazywaj mnie jak zawsze…
Nie zmieniaj tonu głosu, nie rób poważnej i smutnej miny…
Śmiej się tak, jak dawniej robiliśmy to razem…
Uśmiechaj się, myśl o mnie,
módl się za mnie…
Niech moje imię będzie wciąż wymawiane…
Ale tak, jak było zawsze, zwyczajnie i bez oznak zmieszania…
Życie przecież oznacza to samo, co przedtem,
Jest tym samym, czym zawsze było…
Żadna nić nie została przerwana…
Dlaczego więc miałbym być nieobecny w twoich myślach,
Tylko, dlatego, że nie możesz mnie zobaczyć?
Czekam na Ciebie bardzo blisko…
Tuż-tuż…
Po drugiej stronie progu…
Dzieli nas tylko czas…
Bo ja już doszedłem, ty wciąż jesteś w drodze…/autor nieznany/
I jeszcze kilka wierszy mojego autorstwa. Dla Ciebie.
***
tak bardzo
chciałeś być naprawdę
jesteś bardziej
niż sądzisz
w pokoju pamięci
wciąż siedzisz obok
a Twój żywy śmiech
rozsypuje w drobny pył
wszystkie
opłakane stany
świadomości
***
spójrz na to inaczej
już nigdy się nie skończysz
nie będziesz musiał
budzić się tak wcześnie
jak nie lubisz
bo nigdy już nie zaśniesz
Ty jesteś
tyle że po drugiej
stronie okna
które ja też
kiedyś otworzę
żeby wpuścić
wieczność
***
urwana linia
tak nagle
świat stanął na głowie
wyrwał Ciebie
bez zapowiedzi
pytania
czy prośby
nie zdążyłam nawet
ogłosić alarmu
wzniecić buntu
wyrazić niezgody
zadziwić się
że jesteś już
lżejszy niż ostatni oddech
a w Tobie
zatrzymał się mój dzień
bo tak
są ludzie
niezastąpieni
czekaj więc na mnie
z kanapkami i kawą
mogę być głodna
na końcowej stacji
***
szukam odpowiedzi na świat
na człowieka
codzienność
rozrzucone myśli
szukam odpowiedzi na noce
cierpienia i krzyże
szukam recepty
na siebie
wszystkie bóle
i strachy
szukam rozwiązań
na supły
łańcuchy
rozdroża
wciąż błądzę
wyrywam się
znajduję po omacku
gubię znowu
a przecież Ty jesteś
jedyną Odpowiedzią
której mogę zaufać
nie szukając
***
A Ty
Boże
rozpalaj nas,
trwaj kiedy pomylimy ścieżki.
Bo dobrze jest czasem zabłądzić
wśród uliczek życia,
ale tylko po to
by odnaleźć kiedyś ławkę
ukrytą
w aurze zieleni i światła
Na której będziesz czekał
Spokojny i Ufny
A ja tuląc twarz do Twych łagodnych dłoni
będę pewna
że niczego nie żałuję
Żyjmy tak, byśmy na krańcu życia, obracając się za siebie, zobaczyli tylko pozostawione przez nas jasne ślady. Żeby inni chcieli nas pamiętać. Tylko to liczy się naprawdę. Zadzwoń, napisz, przytul. Pomóż, zainteresuj się, przebacz. Dzisiaj. Bo są sprawy, na które innego czasu już nie będzie. Do zobaczenia po tej drugiej stronie, Przyjaciele.
Tak, są ludzie niezastąpieni.
Szkoda, że niektórzy tak szybko odchodzą 🙁 Na zawsze pozostaną w naszej pamięci Wspólne chwile, rozmowy uśmiech i światło, które mieli w sobie ❤️