Lato, słońce, drogi, wędrówki, mapy. Któż nie lubi tych zapachów beztroski, łapania ciepłych kadrów na lata, wakacyjnych, dziecięcych ścieżek? Gdzie nas powiodą tym razem? Skarbcem jakich wspomnień niezapomnianych się staną? Tego opowiedzieć się nie da, to trzeba poczuć w zaciszu własnego serca. Zapraszamy Was do świata Rodziny z Niebieskiego Domu, w którym znajdziecie opowieści na rok cały, a ile humoru, ile przeżyć i wzruszeń…
***Wpis powstał we współpracy w Wydawnictwem eSPe, a wszystkie prezentowane książki znajdziecie tutaj
“Lato włóczykijów”
Natalia Przeździk
ilustracje: Amelia Tarnawska
Wydawnictwo eSPe
Na wakacje i nie tylko, poleca się cała seria!
W ramach cyklu #CzytamBardziejwWakacje czas na prawdziwą przygodę. Taką, która nie potrzebuje telefonów komórkowych i szklanych ekranów. Bez wirtualnej rzeczywistości i gamingowych wyzwań. Taką, którą się przeżywa, odkrywa i chłonie, a to wszystko w kolejnej, najnowszej  książce z serii – “Lato Włóczykijów”, autorstwa Natalii Przeździk, Wydawnictwo eSPe. Polecamy serię całą, która skradła nasze serca, bo (w dużym skrócie) kojarzy nam się z Małgorzatą Musierowicz dla młodszych czytelników. A kto nie uwielbia tej stylistyki? Codzienności pełnej ciepła, normalności, która tak wyjątkowa i rodzinności, w której każdy czuje się sobą, choć i nie pozbawionej trudności, nieporozumień czy trosk. Okazuje się, że nie wszystko musi być dziś przebodźcowane, pełne historii niestworzonych i krzyczących treści, żeby wciągało. A tu wciąga bardzo, sprawdziliśmy na rodzinnej skórze (od nas małych po nas dużych, którym z drżeniem nostalgii przypomniały się wakacje u Dziadków na wsi, pamiętacie swoje?). Posłuchajcie zatem co tym razem się zadzieje, a przy okazji piękno naszej Polski łapcie garściami! Bo nie dość, że jest tu wartościowo to jeszcze edukacyjnie. Będzie zatem i relacyjność, i wiedza, przemycana tak naturalnie, że wchodzi do głowy sama 😉
Tak tu ciepło i swojsko
Ruszamy w Góry Świętokrzyskie!
A pięknego przeżyjemy bez liku
Będzie zabawnie i poruszająco
Poznacie (choć z poprzednich części znać już możecie) wesołą – zwyczajną – niezwyczajną rodzinkę, która już szóstką pociech poszczycić się może i kolejne ich losu koleje. Dodamy, że oczywiście czytanie od tomu pierwszego daje największą frajdę i prowadzi nas od początku przez pojawianie się kolejnych członków rodziny to każda tworzy indywidualną powieść i można je także czytać osobno. 
Tu zdarzą się rzeczy, które tylko z pozoru są prozą życia, bo czasem bliżej im będzie do dramatu, a innym razem do komedii. Bo nieoczekiwanie rok szkolny trzeba było skrócić, a tata musiał zostać w domu sam (choć nie zapominajmy o Tuptusiu i Mruczku, bo towarzystwo zwierzęcych przyjaciół jest przecież niezastąpione), a do tego odebrać świadectwa. Wiecie jak to jest z planami, mogą być misterne niczym koronka, ale w jednej chwili mogą się posypać jak domino. Warto być więc otwartym na każdą ewentualność. Ale co się właściwie stało, spytacie. Z odpowiedzią spieszymy…
Mamie udało się zdać egzamin na prawo jazdy, więc nic tylko wsiadać i w drogę ruszać. Tak się też dzieje za przyczyną zalanego domu, który wymaga natychmiastowej interwencji, ale i generalnego remontu, a tym zajmie się właśnie tata, któremu lepiej nie przeszkadzać w misji.  Gdzie tym razem stopy (a będąc precyzyjnym cztery koła ;)) powiodą resztę rodzinki? Nie tam, gdzie miały, bo mama na dalekie trasy się jeszcze nie decyduje.
Ramiona, dzięki oddanym przyjaciołom, otwierają przed nimi Góry Świętokrzyskie. Na pewien czas, mama wraz z gromadką rodzeństwa, zamieszkuje w domu przy lesie, ze spadzistym dachem, otulonym rzędem kwiatów i sadem, a który staje się impulsem do nieoczekiwanych wypraw i niezapomnianych odkryć. Tak się właśnie tworzy album dziecięcych wspomnień, które zostają z nami do końca życia. Będą kozy, psy, dziki ogród, kryjówka pod stodołą i domek na drzewie. Nie zabraknie wianków, zielnika, ognisk, czytania i nocowania w namiocie, które przywiedzie na myśl lekturę “Czarne stopy” i rozbudzi wyobraźnię oraz chęć zdobywania niepoznanych dotąd zakątków. A od tego już tylko milimetr do wspaniałych pomysłów. Można przepaść w tym sielskim klimacie bliskim naturze, prawda? Niech Was jednak nie zwiedzie ta spokojność, bo będzie i tajemniczo, żywiołowo, a i smacznie. Każdy dzień jest przecież nową szansą i wyzwaniem, a posilić się trzeba!
Wakacyjna włóczęga to zawsze niezapomniane chwile…
Dlatego “Lata włóczykijów” długo nie zapomnicie 😉
A może przypomni i Wasze podróże!
Spróbujcie sami tej wdzięcznej literatury drogi 🙂
Wraz z bohaterami spotykają nas różne perypetie, które bywają zależne od pogody, choćby ducha. Nie ma stagnacji, także tej w geograficznym sensie. Odwiedzamy zamki np. w Chęcinach wyglądem przypominający gigantyczny widelec, świątynie, jaskinie i klimatyczne dworki. Wkraczamy do krainy czarownic i poznajemy samego Koziołka Matołka w jego słynnym Pacanowie. Łysa Góra przyciągnie swoimi sekretami i niedopowiedzeniami, a Noc Świętojańska wraz z kwiatem paproci wykreuje nastrojowość, o jakiej dawno nam się nie śniło. Ruszymy nad jezioro Chańcza, do Kielc i dowiemy się czy można wytresować kaczkę. Wsłuchamy się w poruszającą historię o mamie pewnego grajka – Ryfce, z wojennym tłem. Wyprawimy się na Święty Krzyż, który znany jest jako Łysa Góra, a i o największej średniowiecznej bibliotece usłyszymy. Będziemy także podążać szlakiem książek, a te są zawsze świetnym przewodnikiem. Wreszcie okaże się, że to wszystko fajne, ale “kulcacek jesce lepsy!”
Język jest prosty, ciepły i swojski, dlatego trafi do wielu czytelników. Do tego to opowieść, w której najważniejsze są relacje, wspólny czas, bliskość. Gdzie się rozmawia, obserwuje i poznaje siebie nawzajem. Buduje się więzi i dąży do porozumienia, bo zawsze znajdą się jakieś “nie”. Nie ma tu koloryzowania i lukrowanej rzeczywistości, która zawsze słodka. Jest za to bycie sobą, a to ma zawsze wiele wymiarów. Są wartości i docenienie prostoty.
Poczujcie zapachy i smaki
Przeżyjcie przygody
I nawiążcie relacje
W drogę!
My, kolejny raz, czujemy się jak u siebie. Jak w domu. A to wywołuje jakieś nieokreślone ukojenie w samym środku. Tego nam było trzeba.
Choć bez wirtualnej rzeczywistości to nie ma tu miejsca na nudę, bo lato włóczykijów to przeżycia, doświadczenia, zdobywanie wiedzy. A czy nie tego chcemy dla naszych dzieci? Uwielbiamy zaglądać do tego świata. Sprawdźcie, pokochacie i Wy. Po prostu zostańcie włóczykijami! 🙂
Bo czasem zbiera się na deszcz, koza zje kawałek sandała, przypali się owsianka, a i tak najważniejsze to mieć swoją Górę Domową…
Seria “Rodzina z niebieskiego domu” autorstwa Natalii Przeżdzik:
“Niebieski dom” (tom 1)
“Morskie bałwany” (tom 2)
“Na końcu świata” (tom 3)
“Góra świątecznych cudów” (tom 4)
“Błotne stwory” (tom 5)
“Lato włóczykijów” (tom 6)
***Współpraca z Wydawnictwem Espe

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *