Dziś inaczej nieco, bo słowem, ale i muzyką karmić się warto. Tym bardziej tą, która dotyka strun najczulszych, skłania do myślenia, ale i radość wywołuje. U najmłodszych, ale i tych starszych dzieci. W końcu wszyscy nimi jesteśmy! Bo muzyka jest całym spektrum emocji. Może otulić, pocieszyć i być lekiem na zło. Sięgajcie do bogactwa dźwięków od najmłodszych lat. Edukacja muzyczna, w sposób szczególny ta w cieple domowego ogniska, jest nie do przecenienia! Pamiętacie o tym w nieustannym zabieganiu? Przybywam z pomocą! 🙂
Amelki Anisovytch chyba nikomu nie muszę przedstawiać. To filigranowa dziewczynka o blond włosach, która podczas ataków Rosji na Ukrainę, w kijowskim schronie, wykonała w utwór z bajki Disney’a “Mam tę moc” i poruszyła nas wszystkich. Ten wyrazisty kontrast, który zarysowała między dziecięcością, beztroską, baśniowością, a bezwzględnością wojny, jej okrucieństwem i bezdusznością, nie pozostawiał obojętnym. Przenikał do głębi i łzę niejedną wywołał, nie da się ukryć. Sama jestem tego przykładem. A przecież dzieci chcą pozostać w swoich bezpiecznych mikrokosmosach i …być dziećmi. Nie odbierajmy im tego. Nigdy. Chrońmy i skrzydeł dodawajmy, a wsparciem może być w tym właśnie muzyka, która jak mówią, obyczaje łagodzi. Niektórzy z Was z pewnością kojarzą, że w grudniu 2022 r. wokalistka, aktorka, a może przede wszystkim mama – Natalia Lesz z Amelką nagrały nietuzinkowy utwór muzyczny o COSiu. Jeśli nie znacie, nadrabiajcie koniecznie: tutaj
A potem poezja Michała Rusinka kolejne razy spotkała się z muzyką i powstały następne utwory, które w 2023 r. na płycie CD wydało Wydawnictwo Agora Muzyka w formie albumu “Piosenki domowe”. Znalazły się tam kompozycje wyjątkowe: “Coś”, “Drzwi”, “Fotel”, “Gąbka”, “Huśtawka”, “Kafelki”, “Klucz”, “Kuchnia”, “Lampa”, “Łazienka”, “Nie ma w domu”, “Okno”, “Pianino”, Piwnica”, Przedpokój”. Każda taka niepowtarzalna. Słuchaliśmy już razy kilkadziesiąt i wciąż odkrywamy coś nowego np. to, że łazienka wzięła się od łażenia, a klucz, choć nie szczeka, lepiej trzymać na smyczy. Że też na to nigdy nie wpadłam 😉
“Nie ma w domu nic zwykłego,
przekonają cię do tego
Wierszyki domowe
— daję głowę —
wierszyki domowe.
Bo to co dobrze znane,
gdy bacznie obejrzane,
wnet staje się jak nowe
i bajkowe”
fragment piosenki “Nie ma w domu”
“I chociaż klucz wad nie ma prawie,
lubi się czasem zgubić w trawie.
Więc choć nie szczeka i nie ryczy,
dobrze jest trzymać go na smyczy.”
fragment piosenki “Klucz”
Ale czy wiecie jak to wszystko się w ogóle zaczęło? Zakiełkowało twórczo w 2016 r., kiedy znany literaturoznawca – Michał Rusinek, wydał książkę „Wierszyki domowe”, którą znamy na wskroś. Zabawne słowne tworki na temat różnych sprzętów i miejsc w domu od początku bawiły i ciekawiły. Kto by wtedy pomyślał, że te, pękające od humoru, liryki zyskają i muzyczną formę. Pomysłodawczynią albumu była Urszula Borkowska, kompozytorka i aranżerka, która wielokrotnie dała się poznać jako osobowość z ogromnym sercem do muzyki. Udało się i moim zdaniem wyszło świetnie! Jest melodyjnie, niebanalnie i przystępnie. Bez kiczowatej stylistyki, która współcześnie zalewa dziecięcy rynek muzyczny i niestety kształtuje gust naszych pociech w przyszłości. A nie trzeba infantylnie, bo można intrygująco, oryginalnie i nieoczywiście, czego jesteśmy świadkami 🙂
“Nie ma w domu nic zwykłego,
przekonają cię do tego
Wierszyki domowe
— daję głowę —
wierszyki domowe.”
fragment piosenki “Nie ma w domu”
“Przedpokój
wzbudza mój niepokój,
bo to ani pokój,
ani nie pokój.”
fragment piosenki “Przedpokój”
“pająka – który się błąka,
kota – w kłopotach,
myszy – w ciszy,
nietoperze – choć w to nie wierzę”
fragment piosenki “Piwnica”
“Тож ключ має вади: одну чи дві,
з них перша – губитися у траві.
Хоч ключик не гавкає і не гарчить,
краще на шворці тримати ключі.”
“Kлюч”
Na koniec Wam zdradzę, że utwory z albumu “Piosenki domowe” mogą stać się przestrzenią bliską i dorosłemu odbiorcy. Ja właśnie pożyczyłam od synka i słucham w trasie. Ba! Ja je śpiewam. Bo kto powiedział, że dużemu nie wolno? 😉